Quandt: Masa zabawy i ciężka praca

Sven Quandt założył ekipę X-Raid w 2002 roku. Był to pierwszy niemiecki zespół, który z niemieckim samochodem stawił czoła dominującym w owym czasie japońskim konstrukcjom.

W kolejnym roku X-Raid został pierwszym zespołem, który wystawił konkurencyjny samochód napędzany silnikiem diesla w Rajdzie Dakar. Dziś, dzięki kierowcom takim jak Stéphane Peterhansel, Nasser Al-Attiyah czy Nani Roma, zespół ma na koncie wiele zwycięstw w imprezie, która uchodzi za jedno z największych wyzwań w sporcie motorowym. 59-latek zdradza tajniki kierowania organizacją jaką jest X-Raid. – Przez większość roku jest to praca siedem dni w tygodniu, minimum 12 do 14 godzin dziennie. Jeśli myślisz, że to praca od 9 do 17, możesz od razu o wszystkim zapomnieć – to zasada numer jeden. Musisz pracować z ludźmi, z technologią jako część dużej drużyny. To jak wielka rodzina, jeśli robisz to odpowiednio.

W przeciwieństwie do wielu szefów zespołów, Quandt nie ma za sobą przeszłości jako zawodowy kierowca czy inżynier. – W zasadzie wywodzę się z zupełnie innej dziedziny. Prowadzenie przedsiębiorstw, w tym przedsięwzięć typu start-up. Potem byłem pilotem, byłem również kierowcą, sam pracowałem przy samochodach więc tak naprawdę robiłem wszystko. Ścigałem się przez 10 lat będąc jednocześnie szefem własnego zespołu. Następnie team się rozbudował, a później zmieniliśmy markę na BMW. W ten sposób się do tego dochodzi. Można powiedzieć, że przez przypadek. To nie jest coś, co planujesz – wyjaśnia Quandt.

Jako szef zespołu na przestrzeni lat Niemiec doświadczył równie wiele radości, co goryczy. – Zwyciężanie sprawia radość, bez dwóch zdań. Przegrywanie też nie jest takie złe, bo oznacza pobudkę. Najgorszym aspektem są problemy, których nie można rozwiązać. Także nie lubię jeżeli spotyka cię coś nieuczciwego, a to w sporcie motorowym czasem się zdarza – kwituje.

Mimo wielu powodów do dumy Quandt wciąż jest głodny sukcesu: Prawdopodobnie kolejne zwycięstwo w Dakarze – odpowiada zapytany o cele na przyszłość. – Konkurencja staje się trudniejsza, więc interesującym byłoby wygrać jeszcze raz. Także wprowadzanie nowych kierowców i umożliwianie im zwycięstw. Nasser niestety nie wygrał z nami po raz pierwszy, ale dostrzegłem jego potencjał kiedy był w moim zespole wcześniej. Lubię mieć w ekipie ludzi o zwycięskim potencjale, który może być zrealizowany niekoniecznie teraz, ale w przyszłości. To zawsze jest celem, wprowadzanie kierowców, którzy mogą wygrać Dakar za dwa czy trzy lata – dodaje. 

Organizatorzy

Fundacja BAJA POLAND    PZM

Współorganizatorzy

Szczecin     Dobra Szczecińska     Drawsko Pomorskie

Sponsor Tytularny

Sponsorzy generalni

Partner medialny

                    

Partnerzy

 Mercedes Benz Auto Bogacka           ​