Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja (MINI ALL4 Racing) nie dają za wygraną i nadal próbują wywierać presję na liderze Columna Medica Baja Poland, Nassarze Al-Attiyahu (Toyota Hilux Oerdrive). Polacy byli zdecydowanie najszybsi na dwóch niedzielnych próbach i zniwelowali stratę do lidera Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych do półtorej minuty.
Co ciekawe na pierwszym przejeździe oesu Lubieszyn Hołowczyc i Kurzeja zdołali odrobić do pary Al-Attiyah/Baumel aż 42 s. Z bardzo dobrej strony na tej próbie pokazał się Erik Van Loon (MINI ALL4 Racing), który uzyskał drugi czas, a tuż za nim uplasował się znany z tras Rajdowych Mistrzostw Świata Xavier Pons (Ford Ranger).
Na odcinku Dobra pecha miał Mathieu Serradori jadący buggy MCM Original, który dachował. Francuski zawodnik stracił ponad 55 minut i spadł poza pierwszą dziesiątkę. Dzięki temu na 4. lokatę awansował Jakub Przygoński pilotowany przez Toma Colsoula (MINI ALL4 Racing).
Po wizycie w parku serwisowym na szczecińskiej Łasztowni załogi biorące udział w 7. tegorocznej rundzie Pucharu Świata będą miały do pokonania jeszcze dwie próby – liczący 30,78 km odcinek Dobra oraz 17-kilometrowy oes Lubieszyn. Oba z nich zlokalizowane są nieopodal Szczecina. Zwycięzcę tegorocznej edycji Columna Medica Baja Poland powinniśmy poznać ok. godz. 14.00.
Wypowiedzi po pierwszej niedzielnej pętli:
Nasser Al-Attiyah (Toyota Hilux Overdrive): - Dzisiejsze odcinki specjalne są bardzo trudne i techniczne. Nie znałem ich wcześniej, dlatego nie podejmowałem zbędnego ryzyka. Teraz już wiem, jak tu jechać, więc w drugiej pętli będę jeszcze szybszy.
Krzysztof Hołowczyc (MINI ALL4 Racing): - Jedziemy absolutnie na sto procent naszych możliwości i może jeszcze uda się pościgać z Nasserem. Wszystko przebiegło po naszej myśli, bez żadnych przygód.
Marek Dąbrowski (Toyota Hilux Overdrive): - Rano nie umiałem znaleźć odpowiedniego rytmu, jednak na drugim dzisiejszym odcinku było już zdecydowanie lepiej.
Jakub Przygoński (MINI ALL4 Racing): - Bardzo techniczny odcinek, na którym ciężko uniknąć błędów. Każda chwila, w której zastanawiamy się nad drogą kosztuje cenne sekundy.
Erik van Loon (MINI ALL4 Racing): - Na pierwszym dzisiejszym odcinku dwukrotnie pomyliliśmy trasę. Bez tej przygody mogliśmy zameldować się nawet w czołowej trójce.
Miroslav Zapletal (H3 EVO VII): - Tuż po rozpoczęciu drugiego odcinka awarii uległy hamulce, więc nie mieliśmy szans na dobry rezultat.
Martin Prokop (Ford F150 Raptor): - To był bardzo trudny odcinek, całkowicie inny niż wczorajsze, które tak bardzo mi się podobały. Ponadto, mieliśmy drobne kłopoty techniczne, więc nie jestem dziś szczególnie zadowolony.
Tomas Ourednicek (H3 EVO I): - Bardzo mi się podobało. Pamiętam z zeszłego roku, że trasa tego oesu była bardzo zniszczona, a teraz jest niemal idealna. Po wczorajszych przygodach nie mamy już szans na dobry rezultat, więc staramy się po prostu czerpać radość z jazdy.
Michał Małuszyński (Toyota Hilux Overdrive): - Na pierwszym odcinku musieliśmy cofać, bo przestrzeliliśmy jeden zakręt, ale zabawa jest niesamowita. Cieszymy się, że tu jesteśmy.
Marcin Łukaszewski (BMW GPR Seria 1): - Dziś rano aż dwa samochody przed nami rolowały, natomiast na drugim odcinku było bardzo ciasno. Nie jest łatwo.